środa, 22 marca 2017

Początki

     Witam!
     Jestem Justyna. Myśl nad założeniem bloga chodziła za mną już dawno. Jakieś już zakładałam, usuwałam, różne bywało. Zobaczymy jak pójdzie dzisiejsza próba.
     Początki są zawsze trudne. Nowości są nam obce i nie zawsze są nam na rękę, jednak chciałabym spróbować swoich sił w blogowaniu. Aż wstyd przyznać, ale mniej więcej rok temu również założyłam bloga, który niestety mi nie wypalił.
     Tematem przewodnim będą włosy. Niestety lub stety jestem kolejną włosomaniaczką. Temat świadomej pielęgnacji nie jest mi obcy już od jakiś 4 lat. Jest to już dla mnie nawykiem. Nie pójdę spać z mokrych czy rozpuszczonych włosach, nie rozczesze ich na mokro ani nie bd ich bez potrzeby katować prostownicą.
     Mam jednak dalej bardzo zniszczone włosy. Mniej więcej 15 cm końcówek pamięta trzykrotne rozjaśnianie, a nawet farbowanie na kolor niebieski, z którego swoją drogą byłam bardzo dumna i gdyby nie fakt, że dalej muszę się użerać z zielonymi końcami, myślałabym ponownie o tego typu koloryzacją.
     Z tego wynika, że mam włosy wysokoporowate (szczególnie na końcach) jednak im bliżej nasady tym porowatość się zmniejsza.

     Moje włosy mają wiele wad na przykład:
- ciepły (prawie rudy) odcień włosów przy skalpie,
- ciągłe przebijanie się koloru zielonego na końcach,
- przesuszone końcówki

     Jednak mają wiele zalet:
- są w miarę gęste (bez szału, ale nie chciałabym mieć ani gęstszych, ani rzadszych)
- nie są cienkie (nie wiem jaka powinna być standardowa grubość jednego włosa, ale wydaje mi się, że nie należą do tych cienkich).
- dobrze reagują na większość kosmetyków,
- silny skalp (nie mam problemu ze stosowaniem wcierek)

     Pomimo tylu lat zainteresowania włosami, nie potrafiłam ich zapuścić. Jaki tego powód? Wydaje mi się, że za często podcinałam końcówki, ale już od 2 miesięcy staram się je zapuścić. Z jakim rezultatem? Zobaczymy! Zapuszczanie trwa!

Długość 49 cm
Długość docelowa - 70 cm



9 komentarzy:

  1. Myślę, że mało kto zaczyna pierwszego bloga, który od razu okazuje się kolosalnym sukcesem :) Ja miałam ich kilka, z czego nie wszystkie urodowe - dopiero ostatnie trzy :D Ten trzeci prowadzę obecnie, niedługo stuknie mu trzeci roczek i już chyba go nie porzucę ^^ Trzymam kciuki za Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne masz włoski kochana! :) Obserwuje <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne te Twoje włosy. Duże pole do popisu.

    OdpowiedzUsuń
  4. powodzenia w prowadzeniu bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kolor masz śliczny:) taki blondaskowy idealny:) obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia w blogowaniu i oczywiście w osiągnięciu włosowych celów :)

    OdpowiedzUsuń