wtorek, 27 lutego 2018

Podcinanie końcówek

Wiedziałam że jeżeli nie będę podcinać włosy przez pół roku to urosną dość dużo i po tym czasie podciął mi je mój chłopak. Podciął tak malutko że oprócz wyrównanych końcówek za dużo się nie zmieniło. Na zdjęciach jest ładny efekt ale jednak 1 cm po takim czasie to o wiele za mało xD

czwartek, 1 lutego 2018

Rubią!

Permanentne zapuszczanie już tu gości od bardzo długiego czasu ale jeszcze ani razu od kiedy mam tego bloga nie koloryzowałam moich włosów czymś co miałoby zostać ze mną na dłużej niż 4 mycia. Ale wpadła mi w ręce ( oprócz casii) rubia. Któregoś dnia nie wiem jak to zrobiłam ale zalałam robie wodą dałam na głowę i moim oczom pokazał się róż. Niestety nie mam zdjęć ale to dla mnie nauczka bo nikt mi nie wierzy że normalnie piękny pastelowy kolor mi wyszedł. Spłukał się więc połączyłam go z zakwaszoną casiią. Wyszła brzoskwinka trochę ruda ale ładna. Chcąc powtórzyć brzoskwinke lub różowy stwierdziłam ze powtórzę zabieg. ALE zrobiłam za rzadkie mieszanki i dodałam henny. Sądziłam że bez obstawiania i tak dalej nic mi nie złapie. błąd. Mam wrażenie że tylko ona złapała i miałam kolor gorzej jak.marchewki bo mój kolor świecił w ciemności taki był mocno pomarańczowy. Porażka. Pojedzmy myciu było minimalnie lepiej ale dalej o zgrozo miałam okropne te włosy. Zostało mi jeszcze jedno opakowanie rubi i zalałam ją gorącą herbatą ( teraz wiem że trzeba wogle letnią)  i udało się nieco z tego plakatowego oranżu wycałować. Nauczka dla mnie! Używać samej rubi nic nie zakwaszać i nie obstawiać Jeżeli chce tonacji różowe na głowie mieć.